Coraz częściej czuję złość i frustrację, że mogę być lepsza. Zerkam na stare fotografie, robię bilans ubiegłego miesiąca i na usta ciśnie mi się jedynie: ''co, to już, tak szybko?''. Spełnianie marzeń to cholernie trudne wyzwanie. Budzę się w środku nocy w poszukiwaniu własnego ja i bezgłośnie krzyczę w pustą przestrzeń. Mam w sobie milion pytań bez odpowiedzi, milion planów, pustą kartkę przed sobą i niewystarczająco dużo odwagi, by ją zapełnić. Chciałabym odważyć się popełnić je wszystkie. Nie traktować porażki jako podciętych skrzydeł. Mam ochotę krzyknąć ''no, dalej'', ale słyszę tylko niemy szept.
To opowieść o tęsknocie, może trochę o budowaniu zaufania i umiejętności odpuszczania. Potrzeba mi odzyskania wiary, że wszystko ma w sobie ład i porządek. Dziś jestem jedynie małą, bezbronną poczwarką. A kim będę jutro?
Jeżeli piękno zasługuje na potępienie
Jeżeli mądrość potęguje jedynie zło
Jeżeli szczęście jest przeszkodą dla zbawienia
To osądzi mnie bezduszna wieczna noc
Na blogu pojawiła się historia Marioli i Alexa - zapraszam :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz :)